Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 21:57, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Dziękuję..to taki rozdział na szybko... tak sobie pomyślałam, że jak dam dzisiaj, to Ty dasz jutro i będzie szybciej szło xD
taaak, mi też się podobają sceny z Malfoyami xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Wto 21:59, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Dobrze pomyślałaś.
Wiesz, chciałabym zobaczyć zarumienionego Dracona! xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 22:03, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Mmm..wiesz, a ja bym chciała zobaczyć minę Lucjusz jak mówi do żony... a tak naprawdę do niej nie mówił.. i wgl ta akcja z różdżką na twarzy xD Ach...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Wto 22:05, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
O tak, akcja z różdżką jest boska! Lucjusz musiał mieć boską minę kiedy zobaczył Rissę. xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 22:10, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Nooo.. na pewno, w sumie nie byłam pewna czy publikować z tą różdżką... jeszcze sie wahałam, czy ten fragment nie usunąć.. ale najwyższa pora, żeby Lucjusz brał udział w tym opowiadaniu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Wto 22:13, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Lu go! xD
Dobrze zrobiłaś, że jednak to opublikowałaś!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 22:16, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Tak dokładnie xD
haaa... jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa twojego rozdziału, więc wiem o czym będe jutro myślec... w szkole xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Wto 22:19, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
ja wiem - o opowiadaniu na zmianę z myślamu o Draconie. xD ach a może te dwie historie nie będa takie straszne... xd
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 22:20, 04 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
na pewno... ja tak będę miała z Lucjuszem xD
Mm xD Tak sobie właśnie siedzę przed snem i imaginuję tą scenę xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
PannaSnape Puchon
|
Wysłany:
Śro 15:03, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Snape Manor ^^
|
Super! Boskie! Bardzo mi się wszystkie sceny podobają... A ta z Lucjuszem... Prefekto!
Sorry, że wczoraj nie skomentowałam, ale po pewnym czasie internet odmówił mi posłuszeństwa
Weny Ola
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Carlie Pierwszoroczny
|
Wysłany:
Śro 19:35, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Głębi Serca Gdzie Umarli Żyją
|
Dziewczyny, dzięki, że się tak zajęłyście moją Michelle... Przepraszam, czytałam fragmenty tylko o niej, ale nie moge już dłużej siedzieć. Dziękuję, zostawiłam ją w najlepszych rękach!
Weny wszystkim!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Śro 20:47, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
MUGOLSKA WIOSKA – Carlisle & Michelle
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy. Nie wiedziała jak się zachować, co zrobić czy chociażby co powiedzieć. Mężczyzna wstał z fotela i podszedł do niej. Na ustach miał nieśmiały uśmiech.
- Pokażę ci twój pokój, dobrze? – zapytał cicho. Blondynka przez chwilę wpatrywała się w bliżej nieokreśloną rzecz i dopiero kilka sekund później, zauważyła, że mężczyzna coś do niej mówi.
- Do… dobrze – wyszeptała.
- Twoje bagaże powinny niedługo się tutaj pojawić – powiedział, kiedy już szli schodami na piętro niewielkiego domu. Michelle nie odpowiedziała. Czuła się zupełnie ogłupiała przez zaistniałą sytuację.
- To twój pokój – powiedział Cullen – mam nadzieję, że ci się podoba.
De Signe rozejrzała się po pomieszczeniu. Było stosunkowo duże i przestronne. Pod ścianą naprzeciwko drzwi stało duże, najprawdopodobniej nawet małżeńskie łoże. Po obu jego stronach stały ciemne, rzeźbione stoliki nocne. Po jej prawej stronie stała ogromna szafa z lustrem i toaletka. Natomiast ścianę po lewej stronie zajmowało ogromne okno.
- Jest bardzo ładny – mruknęła. Była zestresowana faktem, że ma mieszkać z mężczyzną, którego praktycznie nie zna.
Cullen chyba wyczuł, że dziewczyna jest zestresowana i tylko oznajmił:
- Twoje walizki będą tutaj za jakieś pięć minut. Gdybyś czegoś potrzebowała będę w salonie na dole.
Blondyn nie czekał na odpowiedź tylko zostawił dziewczynę samą w pokoju.
Michelle podeszła powoli do toaletki i usiadła przy niej. Na blacie leżała drewniana szczotka do włosów. Dziewczyna szybko ją złapała i przejechała nią po swoich włosach. Nie umiała tego wytłumaczyć, ale w jakiś sposób ta czynność ja uspokajała.
Tak jak mówił Carlisle, kufer dziewczyny pojawił się w jej sypialni z cichym trzaskiem. Blondynka uśmiechnęła się delikatnie i szybko zerwała się z krzesełka. Podbiegła do walizy, potykając się o własne nogi.
Stwierdziła, że rozpakuje się. Prawdę mówiąc było jej to bardzo na rękę, skupiając się na układaniu ubrań w szafie, nie musiała zadręczać się zaistniałą sytuacją.
MALFOY MANOR
Sypialnia – Sakura & Severus
Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Widziała, ze Snape traktuje ją inaczej niż innych uczniów, że wchodzi z nią na stosunki, które nie przystają uczennicy i jej nauczycielowi. Ale to coś, co ciągnęło ją do niego, było silniejsze od niej. Choć chciała to zdusić w sobie nie potrafiła. A teraz kiedy wiedziała, że i ona nie jest obojętna mistrzowi eliksirów, zrobiło się jej jakoś tak… cieplej w okolicach serca.
Przeniosła wzrok ze znaku, na twarz mężczyzny. Ciemnowłosy miał niepewną minę. Czekał na reakcję dziewczyny. Sakura ponownie spojrzała na ciemne znamię. Delikatnie zbliżyła do niego swój palec. Widziała jak Severus nieznacznie cofa rękę.
- Jeśli… - zaczęła, ale nie dał jej skończyć. Skinął jedynie głową. Japonka nieśmiało przejechała palcem po Mrocznym Znaku. Wydawało jej się, że znak jest ciepły, a nawet, że delikatnie pulsuje. Przyłożyła na nim swoją dłoń, żeby to stwierdzić.
- Czy ON, tak wzywa… - dziewczynie zabrakło słowa.
- Tak, tak nas wzywa – wyszeptał. Wzrok miał skierowany w jakieś drzewo znajdujące się za oknem. Sakura nie śpiesząc się, zabrała swoją dłoń.
- Nie myśl sobie, że jestem jego poplecznikiem, dlatego, że bardzo tego pragnąłem, czy teraz to mi się podoba. Dumbledor wybaczył mi głupie wyskoki z młodości. Jestem jego szpiegiem, pod samym nosem wroga. I odwrotnie. Musze tak robić. Chociaż bardzo nie chcę – powiedział szybko, jakby chciał się wybronić w jej oczach. Sam do końca nie rozumiał swojego postępowania.
Między nimi zapadła cisza, przerwana jedynie głuchym tykaniem zegara.
- Nie jesteś zły… - zawahała się – Severusie. Jesteś dobry. Chcesz mi pomóc – wyszeptała.
Gabinet – Rissa & Lucjusz
Dziewczyna pośpiesznie usiadła na wskazanym krześle. Black rzadko czuła się, tak jak teraz. Nie potrafiła powiedzieć, czy to obawa przed mężem swojej kuzynki, czy raczej adrenalina buzowała w jej ciele.
- Po pierwsze – zaczął Malfoy – masz zakaz wchodzenia do tego pomieszczenia i piwnicy.
Irisa skinęła szybko głową. Wolała go bardziej nie denerwować.
- Po drugie, w tym domu się nie hałasuje! – warknął. – Nie chcę słyszeć żadnych śmiechów z sypialni twojej i twojej koleżanki.
Dziewczyna ponownie przytaknęła, starając się nie roześmiać. Teraz sytuacja wydawała jej się trochę… komiczna.
- Po trzecie, na posiłki pojawiasz się punktualnie. Inaczej możesz zapomnieć o jedzeniu – oznajmił podniesionym głosem. Rissa pomyślała, że Draco musiał mieć ciężkie dzieciństwo. Jednak po chwili przypomniała sobie czuły głos pana Malfoya. Sama już nie wiedziała, jakie powinna mieć o nim zadanie.
- Po czwarte… - ciągnął swój monolog – Słuchasz mnie?! – warknął. Dziewczyna aż podskoczyła.
- Ja… tak, oczywiście, że pana słucha, panie Malfoy – zapewniła gorąco, zastanawiając się ile zasad mają w tym domu.
- Po czwarte, w mojej obecności masz zwracać do mojej żony „pani Malfoy” – oznajmił – To najważniejsze zasady tego domu. Jeśli, którąś z nich złamiesz, nawet moja żona ci nie pomoże. Rozumiesz? – burknął w stronę dziewczyny.
- Oczywiście, że rozumiem, panie Malfoy – wyszeptała. Nie mogła uwierzyć, że w ciągu ułamka sekundy z miłego, czułego mężczyzny, zmienił się w kogoś tak wyrafinowanego, zimnego, powiedziałaby nawet nieprzyjemnego. Czuła zmieszanie, jeśli chodzi o niego. Panią Mafoy, pokochała niemalże od razu, była taka, jaką ją sobie wyobrażała. Mogła polubić ich syna, nie tylko ze względu na kuzynkę, ale również na Meg. Widziała, że między nimi coś się powoli i w bólach rodzi. Ale Lucjusz Malfoy był dla niej jedną wielką zagadką, którą zdecydowanie chciała rozwikłać.
Pokój – Meg & Draco
Dziewczyna przez moment nie wiedziała jak się zachować. Chłopak przysunął się jeszcze bliżej, tak, że dzieliły ich jedynie centymetry. Z jednej strony pragnęła jego dotyku, a z drugiej wiedziała, że nie powinna się angażować. Jej natura nadal była gwałtowna, nie ułożona i zdawała sobie sprawę, że może go kiedyś zranić. A tego by nie chciała.
Jednak zanim zdążyła zareagować, Dracon przysunął ją do siebie i delikatnie przytulił do siebie. Po chwili jego uścisk stał się silniejszy. Meg oplotła ramiona wokół jego szyi. Czuła się przy nim bezpiecznie, była pewna, że on jej nie zrani.
- Będę cię bronił – wyszeptał – Nie pozwolę żebyś cierpiała.
Dopiero teraz do niej dotarło, co chce zrobić dla niej Malfoy.
- Draco… ja… - chciała mu podziękować, ale nie potrafiła znaleźć słów, które określiłby jej wdzięczność.
- Cii… nic nie mów, Meg. Po prostu nic nie mów – powiedział cicho, wprost do jej ucha. Przez chwilę stali w ciszy, wsłuchując się jedynie w swoje spokojne oddechy i bicie serc.
- Draco, ale dlaczego… dlaczego, chcesz zrobić to dla mnie? – zapytała cicho, kiedy usiedli obok siebie na kanapie.
- Jesteś tego warta, Meg – powiedział. Blondynka wsunęła swoją dłoń, w dłoń chłopaka.
- Ja… ja też chciałabym coś dla ciebie zrobić – wyszeptała. – Tylko jeszcze nie teraz. Muszę się wszystkiego dokładnie dowiedzieć.
Przypomniała sobie o więzi krwi – pakcie zawieranym między wilą i mężczyzną. Dziewczyna miała niewielka wiedzę na ten temat. Nie wiedziała na czym dokładnie polega taka więź, wiedziała jedynie, że na pewno mogłaby ulżyć w cierpieniach Dracona, zabierając część ich na siebie. Był tylko jeden problem – matka i babki nie chciały jej o tym mówić, teraz kiedy jeszcze była niestabilną osobą. Zawsze powtarzały, że to bardzo niebezpieczne dla niej samej.
Nie była pewna swoich uczuć, lecz wiedziała, że chce jakoś pomóc chłopakowi. Miała jedno wyjście – musiała porozmawiać z jego matką, jak zauważyła Narcyza Malfoy miała ogromną wiedzę na temat wil.
Mam nadzieję, że bardzo was nie zawiodłam. Zdaję sobię sprawę, że rodział jest trochę nie wyważony, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie - następnym razem postaram się napisac lepiej.
Weny Kasiu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chochlik dnia Śro 22:12, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Śro 22:20, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Weny, weny Kasiu xD
Podoba mi się rozdział Olu... jutro Ci napisze więcej co sądze, bo teraz już nie jestem w stanie.. już śpię na laptopem xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
PannaSnape Puchon
|
Wysłany:
Śro 22:21, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Snape Manor ^^
|
Oj, jest super Ola !
Zdarzają się takie zastoje wenotwórcze
Dobra, to teraz ja zabieram się za pisanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Śro 22:22, 05 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
to fajnie, że wam się podoba.
Ciss, ja też już prawie zasypiam - mam nadzieję, że nie pokręciłam czegoś w kawału z Rissą, bo to pisałam ostatnie. xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|