Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Pon 18:06, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Ha ha!
Tak..opera mydlana nam się robi!
Dziękuję!
Byłoby super, gdybyś zdążyła jeszcze coś napisać xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Pon 18:10, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Tak "troszeczkę"
Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby napisać dzisiaj!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Pon 20:41, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Severus i Sakura
Mężczyzna na chwilę wstrzymał oddech. Dziewczyna zadziornie mrugnęła do niego. Severus czuł, że ogarnia go lekka panika. Rozmowa z Sakurą o ślubie, kosztowała go wiele nerwów, ale rozmowa z jej rodzicami (a śmiał twierdzić, że są zapewne prawie równolatkami) miała być czymś zupełnie gorszym.
- Żartujesz prawda? – zapytał i sam nie wiedział do końca, czy chodzi mu o to, że dziewczyna przyjęła jego oświadczyny, czy to, że chce go przedstawić rodzicom. Sakura widocznie też nie wiedziała i usiadła mu na kolanach. Zerknęła w jego oczy.
- Nie, nie żartuję – powiedziała szybko.
- Na pewno chcesz mnie przedstawić swoim rodzicom, jako swojego…
- Narzeczonego – wtrąciła się. – Oczywiście, że chcę – żachnęła się. Severus głośno przełknął ślinę.
- Nie denerwuj się – szepnęła widząc nie pewną minę na twarzy ukochanego.
- Nie denerwuję się – mruknął szybko. – Po prostu zastanawiam się jak zareagują na tą wiadomość…
- Och… - Dopiero teraz dziewczyna zaczęła poznawać rozumowanie Severusa. – Nie ważne, jak zareagują.
- Sakuro, to bardzo ważne – mówił, ręką gładząc jej plecy. – Chyba chciałabyś żeby twoi rodzice byli – przełknął ślinę, wiedział, że będzie potrzebował czasu by przyzwyczaić się do myśli, że poprosił Sakurę o rękę. – Byli na naszym ślubie.
Dziewczyna skinęła głową i wzruszyła ramionami.
- Na razie nie planujemy ślubu. Tylko się zaręczyliśmy – powiedziała, tak jakby była to całkowicie normalna sytuacja. – Więc będą mieli czas żeby się przyzwyczaić do tej sytuacji.
- Chciałbym myśleć tak pozytywnie, ja ty – mruknął. – Sakuro, dla ciebie wiek nie ma znaczenia, jednak dla twoich…
- Nie panikuj! – warknęła. – Zrozumieją. A jeśli nie to ich problem!
Rissa i spółka
Mężczyzna słysząc zdenerwowany głos swojej żony, z ociąganiem oderwał się od dziewczyny.
- Nie denerwuj się, Cyziu – zaśmiała się Bellatrix i pogładziła ramie siostry.
- Lucjuszu – powtórzyła, zaciskając ręce w pięści. Bella ponownie zaśmiała się.
- Zostawmy ich – wymruczała do jej ucha.
- Zostaw mnie, Bellatrix – warknęła Narcyza i podeszła do męża. Ten stał przed Irisą i patrzył się na nią. Ich ręce były splecione.
- Starczy już na dzisiaj – stwierdziła, patrząc na złączone dłonie Rissy i Lucjusza. Blondyn zerknął na nią i ponownie przeniósł swój wzrok na dziewczynę. Miał do wyboru spędzenie nocy z żoną, kobiety zepsutej przez siostrę, lub z Irisą, dziewczyną, przed którą wszystko dopiero było. I co najważniejsze, Lestragne nie miała na nią takiego wpływu jak na Narcyzę. Jeszcze nie miała. A on miał nadzieję, że uda mu się uchronić Rissę przed Bellą.
- Lucjuszu – szepnęła drżącym głosem pani Malfoy. Black wyrwała swoją dłoń z jego dłoni i zrobiła krok w tył.
- Malfoy ma dylemat – zaśmiała się Bellatrix. – Malfoy ma…
- Zamknij się Lestargne! – warknął, nawet nie zaszczycając jej spojrzeniem. Kobieta wywróciła oczami.
- Już nic nie mówię – stwierdziła podnosząc ręce w geście poddania się.
- Powinnaś odpocząć, Iriso – wyszeptał spoglądając na dziewczynę. Jej głowa zwrócona była w stronę okna, tak że nie widział wyrazu jej twarzy. Czy była zła, zawiedziona? Nie wiedział i niestety przeczuwał, że nie uda mu się tego sprawdzić. Nie teraz kiedy jego żona stała obok, a jej siostra spoglądała na każdy jego ruch.
Rissa chciała żeby już zostawili ją w spokoju. Czuła się jak marionetka, w rękach Bellatrix i Malfoyów. Robili z nią, praktycznie, co chciała, a ona chwilowo słaba psychicznie, nie była w stanie się im przeciwstawić.
Meg i Draco
Chłopak wplótł palce we włosy dziewczyny i korzystając z tego, że jest zajęta, szybko rozplótł je. Meg mruknęła niezadowolona.
- Będą przeszkadzać – szepnęła, chciała coś jeszcze dodać, ale Draco ponownie wrócił do jej ust.
- Cii – przyłożył palec do jej warg. Zerknął na jej zarumienioną twarz, jej usta były zaczerwienione od pocałunków. Jego pocałunków. Jeszcze kilka tygodni temu nie myślał nawet, że dziewczyna zwróci na niego uwagę. A teraz… teraz byli ze sobą, w trochę pokręconym związku, który zaczął się gdzieś w między czasie. Pogładził ją po policzku i stwierdził, że z jej oczu zniknęła zaniepokojenie, które widział w nich kilka chwil wcześniej.
Pocałował jej szyję i delikatnie przygryzł skórę. Dziewczyna zachichotała.
- Draco – mruknęła, ale odchyliła głowę. Chłopak utrzymywał się na łokciach nad Meg. Przez chwilę całował jej szyję jednak później przeniósł pocałunki na jej dekolt i biust, nadal okryty pod bielizną. Wsunął rękę pod plecy dziewczyny, a ta uniosła się delikatnie by ułatwić my zadanie. Przez chwilę wojował się z zapięciem, ale po kilku sekundach zsunął z dziewczyny stanik. Meg przygryzła wargę, zawsze skarżyła się na swój mały biust. Chłopka spojrzał na dopiero co odkrytą część ciała, a cichy jęk wyrwał się z jego ust. Przejechał palcem przez jej policzek, szyję, dekolt i zerkając na twarz dziewczyny, delikatnie ułożył swoją rękę na jej piersi. Tym razem to z jej ust wyrwało się westchnienie. Uśmiechnął się i musnął ustami drugą pierś. Zamierzał dobrze zająć się dziewczyną, tak by ta noc kojarzyła jej się cudownie. Poza tym wiedział, że to jej pierwszy raz więc, chciał by było wyjątkowo.
Weny Ciss!
Swoją drogą najdłużej męczyłam się nad kawałkiem z Meg. xD <lol>
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Pon 20:53, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Ola wspaniały rozdział.
Kawałek z Sevem jest taki romantic <3
No nie wiem co mam powiedzieć, ale oni są prze słodcy!
Meg i Draco ( nie dziwię Ci się, że było cięzko to napisać. Ja też najdłużej pisałam tą częśc)... są świetni! Trzeba to teraz ładnie poprowadzić ^ ^
Aaaa! I Rissa... no ja po prostu nie mogę z tego kawałka xD
Każdy z każdym! To mi się bardzo podoba. Ta sytuacja jest bardzo pokręcona!
I ta złość Narcyzy i Bella...<lol>
Tutaj "akcja" dopiero się zacznie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Pon 20:57, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Dziękuję <3
Właśnie ten kawałek z Meg, cały czas zastanawiałam się czy to tak poprowadzić, czy jakoś ominąć "kłopotliwą" sytuację, zaznaczając, że jednak się odbyła. xD Dobra nie ważne. Teraz są w twoich rękach. xd
Rissa i reszta, już pisałam, że tam mamy naszą osobistą "Modę na sukces" xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Pon 20:59, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Haaaa!
Prywatna Moda na sukces! Dobry tytuł na opowiadanie, nie ma co !
Wiem, że wszystko w moich rekach xD
I właśnie zastanawiałam się nad tym samym, czy jakoś ich "ochy i achy" ominąć w ładny, kulturalny sposób xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Pon 21:04, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Zrobisz jak będziesz uważała. xD Chociaż... może nie demoralizujmy Kasi do końca... bo dla nas to już nie ma ratunku po Evil Must Burn i "F" xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Pon 21:06, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
O matko!
Zapomniałam o tych tekstach z Evil must burn! <lol>
To wgl już historia i to jeszcze jaka!
Ale jaja!
Nawet nie mów, bo jak przeniesiemy "f" tutaj... to bd podjarka!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Pon 21:09, 31 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
hahaha xD Uwielbiam te teksty z Evil must burn! Przeglądałam je jakiś czas temu! xD
Niee... nie możemy tu przenieść "f"! xD hahah <lol>
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Carlie Pierwszoroczny
|
Wysłany:
Wto 15:08, 01 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Głębi Serca Gdzie Umarli Żyją
|
Właśnie miałam pisać, żebyście ją zatłukły czy coś. Zawieszenie to dobry pomysła. Jak już będę na 100% w domu, wtedy nadrobię zaległości...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Wto 17:00, 01 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Dzięki, że odpisałaś xD I narażałaś się pisząc z laptopa
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Czw 18:36, 03 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Severus & Sakura
Mężczyzna był przekonany, że rodzice Japonki spanikują, nie tylko na samą wiadomość o zaręczynach córki, ale przede wszystkim na wieść o Snapie.
Dokładnie widział tą sytuację w swojej głowie. Ba… znał jej rodziców, problem polegał na tym by teraz uważali go za swojego zięcia. Już nie jako nauczyciela Sakury, ale członka swojej rodziny.
- Musimy to przemyśleć - powiedział dziewczynie patrząc jej w oczy.
- Nie! - oznajmiła władczo. - Jedziemy teraz…
Snape przygryzł wargę.
- Moglibyśmy się deportować, ale ja nie wiem jak wygląda wasz dom… a ty nie…
Wtedy Hanuro zorientowała się, że Severus nabrał odwagi i zdecydował się spotkać ze swoimi teściami. Wiedział także, że będą musieli dotrzeć do jej domu pieszo. Mistrz eliksirów bardzo tego nie lubił.
- Pójdziemy pieszo - oświadczyła Japonka szukając jakiś grubszych ubrań, które będzie mogła założyć.
- Jesteś tego pewna? Możemy przecież…
Sakura wypuściła głośno powietrze z płuc i podeszła do profesora. Pocałował go w usta.
- Deportujesz się do wioski, gdzie byłeś i pójdziemy pieszo… to nie jest trudne - zaśmiała się patrząc na swojego narzeczonego.
Po paru minutach byli gotowa i zwarci. Severus deportował ich do jakiegoś małego miasteczka. Sakura wyjaśniła mu plan „wycieczki”. Po kilku minutowej sprzeczce o przebieg całego zaznajomienia rodziców Sakury z sytuację, ruszyli.
Ich wędrówka nie trwała długo, już po kilku minutach na horyzoncie pojawił się niewielki ( w porównaniu z Malfoy Manor ) biały, dom.
- Patrz, już niedaleko - zachichotała Japonka, a Snape zbladł.
Kiedy dotarli do drzwi, Sakura odwróciła się do profesora.
- Na trzy wchodzimy - odrzekła poważnie.
- Dobrze - odpowiedział.
- Raz - wyszeptała łapiąc Severusa za rękę. - Dwa - podeszła bliżej i pocałowała profesora.
Kiedy chciała się odsunąć i wyszeptać: „trzy”, jej matka uchyliła drzwi.
Meg & Draco ( jakiś tam czas później )
Dziewczyna leżała w białej pościeli obok Malfoya. Zatraciła się w poczuciu czasu. Jej niespornie ułożone włosy miała na swojej twarzy. Kiedy otworzyła oczy, potrzebowała kilka sekund, by się ogarnąć i wybudzić. Rozejrzała się dookoła i kiedy zobaczyła, że obok niej leży Draco, uśmiechnęła się sama do siebie, wydając ze swojego gardła głośne westchnienie.
To była prawda! Nie śniła.
Jeszcze raz wzięła głębszy oddech i zerknęła na niewinnego chłopaka, który nadal spał.
Złapała swoją kołdrę i szczelnie owinęła ją wokół swojego ciała.
Musiała pójść do łazienki, ale nie wyobrażała sobie, aby w takiej chwili paradować nago po pokoju. Zdawała sobie doskonale sprawę z konsekwencji ich wspólnej nocy, ale nie miała zamiaru rozbierać się przy każdej okazji.
Kiedy upewniła się, że wstała na tyle cicho i delikatnie by nie obudzić blondyna, zaczęła podążać w stronę drzwi.
Meg wiedziała, gdzie jest łazienka. Musiała wyjść z pokoju i skierować się na południe, by w korytarzu skręcić w lewo i przy gabinecie pana Malfoya zakręci. I była na miejscu.
Umyła się porządnie i kiedy była pewna, że doprowadziła się do odpowiedniego stanu, postanowiła wracać.
Kiedy była już niedaleko pokoju, gdzie spał Dracon zza rogu wyszła pani Malfoy delikatnie uśmiechając się do Dubis.
- Dzień dobry - odrzekła dziewczyna.
- Witaj Morgaine - powiedziała cicho Narcyza. - Widziałaś Dracona? - zapytała zauważając, że Meg owija się prześcieradłem.
- Yhm… Draco… - zaczęła Meg nie patrząc na kobietę. Próbowała odwrócić wzrok, ale niestety jej się nie udało.
Po chwili zauważyła Malfoya wychylającego się zza drzwi i machającego do niej. Ku jej przerażeniu był w trakcie zakładanie bokserek. Narcyza spojrzała raz na Meg, raz na Dracona.
- Oczekuję wyjaśnień! - zażądała.
Rissa & Lucjusz
Dziewczyna przespała całą noc. Na początku nie mogła zmrużyć oczu, ale potem… kiedy była już bardzo zmęczona, zasnęła. Nic jej się nie śniło.
Przerażał ją fakt, że jej rodzina… o której dowiedziała się ostatnio, bawi się nią i traktuje jak marionetkę. Najgorsze nie było to, że jest rodziną z Malfoyami… przerażał ją fakt, tego co zrobiła ubiegłej nocy. Jej siostra ( nowa siostra Bellatrix ) pocałowała ją!!! I ku zdumieniu Rissy, podobało jej się.
Nagle obudziły ją promienie wschodzącego słońca.
Irisa przebudziła się. Szybko się ubrała i poszła do łazienki. Po porannej toalecie wróciła powrotem do pokoju. Posprzątała wszystko, po czym zrezygnowana upadła na łóżko.
Nie chciała przechodzić przez tą rozmowę jeszcze raz, a doskonale wiedziała, że dzisiaj będzie ciąg dalszy.
Zanim zdążyła pomyśleć jeszcze o czymś ktoś zapukał do jej drzwi.
- Yhm.. proszę - wyszeptała oddalając się od drzwi. Bała się jej siostry. Nie miała w tym momencie ochoty, by rozmawiać z Lestrange.
- Nie wyspałaś się? - zapytała Lucjusz komentując ton jej głosu.
Black odetchnęła patrząc na Malfoya.
- Nie… ale… to nie tak - mówiła bawiąc się dłońmi.
Lucjusz zaśmiał się gorzko próbując coś zrobić z jakąś szafką. Ku zdumieniu Rissy Malfoy próbował ją otworzyć za pomocą różdżki, ale zaklęcie nie działało…
- Iriso… przykro mi, ale dzisiaj musimy poważnie porozmawiać - oświadczył tonem, który nie tolerował żadnego sprzeciwu.
Na twarzy Rissy pojawił się grymas.
Nagle Lucjusz podał jej mała książeczkę, którą wyciągnął z półki.
- Co to jest? - zapytała dziewczyna. Lucjusz popatrzył na nią i położył swój palcem na jej ustach.
- To strasznie tajne, zawiera informacje jak… zniszczyć Bellatrix - wyszeptał.
- Co to jest?
- Pamiętnik Bellatrix - odrzekł Lucjusz z uśmiechem podając książeczkę Black.
Weny Ola xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Czw 18:52, 03 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
Dobry rozdział Ciss!
Severus i Sakura - tutaj podejrzewałam, że wyślesz ich do rodziców Sakury, więc obyło się bez niespodzianek.
Meg i Draco - napisałabym tylko "hahaha", ale to trochę za mało. xD Cieszę się, że doprowadziłaś to do końca. Zupełnie nie spodziewałam się, że Narcyza ich przyłapie.
Rissa i Lucjusz - nareszcie pozbyli się Narcyzy i Belli, więc mamy szerokie pole do popisu, a poza tym fajny pomysł z pamiętnikiem.
Postaram się dzisiaj coś na pisać, ale najpierw muszę wygrać wojnę z mapkami z historii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Narcissa Malfoy Administrator
|
Wysłany:
Czw 18:54, 03 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 983 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!
|
Dzięki xD
Ja nie jestem zadowolona z rozdziału xD
Dziwnie się pisze... zerkając co chwila do niemca i ucząc się słówek..a tu pisząc np. o Lucjuszu xD
No chciałam to jakoś neutralnie posunąć...dlatego przyprowadziłam Seva i Sakurę do jej rodziców xD
A Draco i Meg... no przeciągnęłam to troszeczkę xD
Tak samo z Rissą.. wgl nie miałam dzisiaj pomysłu xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik Przyszła pani Malfoy
|
Wysłany:
Czw 18:57, 03 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)
|
A mi się dziwnie czyta znad mapek xD
I chyba wolę najpierw je ogarnąć do końca, a dopiero później zabrać się za pisanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|