Forum SSLYTHERIN - DARK SIDE Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Przyszła pani Malfoy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SSLYTHERIN - DARK SIDE Strona Główna -> Twórczość fanowska / Biblioteczka krótkich form literackich
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chochlik
Przyszła pani Malfoy
PostWysłany: Pon 16:23, 27 Gru 2010 Powrót do góry
Przyszła pani Malfoy


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)

Wynik mojej kilkudniowej pracy. Przez ostatnie dwa wieczory i poranki tworzyłam tą historię. Jeszcze nie wiem czy jestem z niej zadowolona, ale na pewno bardzo miło mi się ją pisało.

Miłego czytania!

Dumę pani domu - salę balową, wypełniał tłum tańczących gości. Przepych panował nie tylko w bogatych zdobieniach pomieszczenia, czy na złotych tacach noszonych przez kelnerów. Bogactwo panowało przede wszystkim w toaletach dam przybyłych na bal. Kobiety chodziły dumnie jak pawie w swoich ogromnych sukniach z niemal nie przyzwoitymi dekoltami, pełnymi falban i bufek. Niczym ptaki, które prezentują swoje ogony, one pokazywały swoją najlepszą biżuterię wysadzaną błyszczącymi kamieniami.
Wiesz, że tym razem wystroiły się tak dla ciebie. Każda z nich robi sobie złudną nadzieję, że stracisz dla niej głowę. Jesteś wściekły na rodziców - nic dziwnego, co chwila przedstawiają ci kolejna pannę, która przypadła im do gustu. Starasz się być uprzejmy, nie potrzebujesz kolejnej kłótni, ale na brodę Merlina ile można!
Udajesz, że nie słyszysz wołania matki i znikasz w tłumie gości. Ktoś próbuje przedstawić ci swoją córkę, ale zgrabnie unikasz tego. Idziesz dalej. Zabierasz lampkę szampana od napotkanego kelnera. Przeciskasz się dalej, zgrabnie lawirując wśród gości. Zmierzasz w stronę drzwi prowadzących do ogrodu. Chcesz się skryć w jakimś skwerku przed rodzicami. W połowie drogi kończy ci się trunek i zaczynasz żałować, że nie wziąłeś drugiego kieliszka. Rozglądasz się, ale w zasięgu wzroku nie widzisz kelnera. Odkładasz pusty kieliszek na stolik i szybkim krokiem idziesz dalej.
Zwalniasz dopiero wtedy, kiedy zostawiasz za sobą ten cały bałagan. Skręcasz w boczną alejkę, by dotrzeć do swojego ulubionego miejsca. Wchodzisz do niewielkiej altany licząc, że choć przez chwilę będziesz mógł pobyć w samotności. Bardziej nie mogłeś się myli. W rogu drewnianego budynku siedzi skulona dziewczyna. Wygląda na zamyśloną. Dziwisz się jej obecnością tutaj. Chcesz się cicho wycofać i znaleźć sobie inne miejsce, ale w tym momencie ona spogląda na ciebie. Jej usta wyginają się w blady uśmiech.
- Zostań tutaj. Chyba powinnam już wracać na salę - mówi tak cicho, że ledwo ją słyszysz. Widzisz smutek w jej oczach.
- Zostań jeśli chcesz - mówisz szybko, chcąc zatrzymać dziewczynę. - Jest tu wystarczająco dużo miejsca na nas dwoje.
Nie wiesz dlaczego chcesz pozostać w towarzystwie dziewczyny. Patrzysz jak powoli skina głową, masz dziwne wrażenie, że jej ulżyło. Nieśmiało przyglądasz jej się. Upięła swoje włosy w dziewczęcą fryzurę, jedynie tak by włosy nie przeszkadzały jej w zabawie. Stwierdzasz, że jest trochę podobna do twojej matki, ale szybko odrzucasz tę myśl od siebie. Podobają ci się jej duże, zielone oczy i zgrabny nos. Chcesz ją zagadać, ale po raz pierwszy nie wiesz jak to zrobić. Po kilku minutach cichej wojny z samym sobą odzywasz się.
- Dlaczego tu siedzisz? - pytasz. Dziewczę zerka na ciebie, uśmiecha się nie znacznie.
- A ty, dlaczego nie idziesz potańczyć? - mówi. Myślisz sobie, że ma cudowny głos, zapewne będzie śpiewała cudowne kołysanki swoim dzieciom.
- Pierwszy zadałem pytanie - oznajmiasz, jak zwykle wszystko chcesz wiedzieć. Blondynka wzrusza ramionami, ale po chwili odpowiada.
- Chyba źle wybrałam strój - szepce z udawanym zawstydzeniem. Doskonale wiesz, że to wymówka aby zamydlić ci oczy, jednak mimo to kiwasz głową. Mimo chodem spoglądasz na suknie towarzyszącej ci młodej kobiety. Jej strój jest wykonana z jasnego materiały, ku twojemu zdziwieniu nie spostrzegasz falban, widzisz jedynie delikatną koronkę na jej ramionach i subtelnym dekolcie. Szukasz wzrokiem świecących kamieni, ale zauważasz jedynie niewielki kryształ ozdabiający jej szyję.
- Dobrze wyglądasz - stwierdzasz po chwili. Mógłbyś przysiąść, że jej policzki przybierają czerwony kolor. Nie możesz tego sprawdzić, ponieważ blondynka spuściła głowę.
- Nie sądzę - odpowiada cicho. Jej strój wyrazie różni się od sukien innych panien liczących na twoją uwagę. Ubrana jest w skromniejszą sukienkę, powiedział byś nawet, dziewczęcą. Zdajesz sobie sprawę, że nie dojdziecie do porozumienia w tej
sprawie. Nie chcesz kontynuować rozmowy na ten temat, ona chyba też nie.
Siedzicie przez chwilę w ciszy. Zastanawiasz się co powiedzieć i kiedy już otwierasz usta, do altany wchodzi jeden ze służących twoich rodziców. Kłania się nisko przed tobą i towarzyszącą ci damą. Pozwalasz mu mówić.
- Pańscy rodzice oczekują panicza przy wejściu do sali balowej - mówi spokojnie z francuskim akcentem. Machnięciem ręki każesz mu odejść. Liczysz, że uda ci się przeciągnąć chwile spędzone z tajemniczą dziewczyną, ale ona wstaje z ławki i dłonią wygładza spódnicę swojej sukni.
- Dziękuję za rozmowę. Powinnam już wracać do rodziców, zapewne martwią się o mnie - mówi cicho i wychodzi z altany. Przez chwilę obserwujesz jak dziewczyna powoli znika z twoje pola widzenia. Nagle sam szybko podrywasz się i zmierzasz w stronę sali balowej. Może uda ci się ją złapać, zanim ukryje się wśród innych gości.
Tak jak mówił służący, rodzice czekają na ciebie przy drzwiach, ich miny nie wróżą niczego dobrego.
- Porozmawiamy później - syczy ci matka do ucha. Ojciec jedynie rzuca gniewne spojrzenie. Wiesz, że znowu zrobiłeś coś nie po ich myśli. Wchodzicie do środka i idziesz z nimi przez salę. Poznajesz kilka kolejnych panien. Żadna z nich nie przykuwa twojej uwagi, lecz każdą z nich starasz się zabawić rozmową. Wydaje ci się, że rodzice są zadowoleni z twojego zachowania.
Przywołujecie kelnera do siebie, każde z was bierze lampkę gazowanego alkoholu. Rodzice stają na przeciwko ciebie, czujesz, że nadszedł czas na poważną rozmowę.
- Draco, chcemy ci tylko pomóc. Mógłbyś przyjąć pomocną dłoń - mówi wyniośle matka. Kiwasz głową wiesz, że są zdolni do zaangażowania twojego małżeństwa, jeśli sam nie znajdziesz kandydatki na swoją żonę. Ojciec dodaje coś od siebie, ale nie słuchasz go.
Właśnie odnalazłeś wzrokiem dziewczynę z altanki. Jesteś pewien, że rozmawia z rodzicami, nie wygląda na zadowoloną z tego powodu. Udajesz, że słuchasz rodziców, ale cała twoja uwaga jest skupiona na blondynce.
Jasne kosmyki opadają na jej twarz. Odgarnia je szybkim ruchem ręki i rozgląda się za kimś, kto śpieszyłby jej na ratunek.
- Draco, czy ty w ogóle nas słuchasz? - pyta twój ojciec.
- Kto to jest? - pytasz nie zwracając uwagi na pytanie rodzica.
Malfoyowie spoglądają na siebie zaskoczeni i nagle zapominają o swoim wywodzie. Wymieniają uśmiechy, biorą za dobry znak, fakt, że sam zainteresowałeś się jakąś panną. Szybko decydują się podejść do swoich znajomych, jakby bali się, że twoje zainteresowanie zniknie tak szybko, jak się pojawiło.
- Lucjuszu, Narcyzo. Dziękujemy za zaproszenie na bal - mówi ojciec dziewczyny. Spostrzegasz, że dziewczynie ulżyło.
- Znowu się spotykamy - szepcze. Nikt oprócz ciebie nie zwraca na nią uwagi. Wasi rodzice są pochłonięci rozmową.
- Poznajcie moją córkę Elizabeth - mówi z nieukrywaną dumą mężczyzna. Elizabeth, piękne imię, myślisz.
- Nasz syn - Draco - mówi twój ojciec, zerkając na ciebie.
Elizabeth skarcona wzrokiem matki wyciąga rękę w twoją stronę. Delikatnie ujmujesz jej dłoń w swoją i składasz na niej pocałunek. Po raz pierwszy tego wieczora robisz to z przyjemnością.
Chwilę później prosisz ją do tańca. Zgadza się z uśmiechem i wkrótce potem wirujecie wśród innych tańczących par. Tej nocy już nie wypuszczasz jej ze swoich ramion. Wiesz, że trzymasz w objęciach przyszłą panią Malfoy.


Dziękuję za uwagę! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andromeda
Pani Voldzia
PostWysłany: Pon 17:51, 27 Gru 2010 Powrót do góry
Pani Voldzia


Dołączył: 04 Gru 2010

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jeee jakie to fajne:) Najlepsze jest zakończenie takie słodkie;D
A w ogóle to strasznie podoba mi się ta miniaturka bo jest pisana tak inaczej. Fajną narrację zastosowałaśWink Świetne po prostu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Narcissa Malfoy
Administrator
PostWysłany: Pon 17:52, 27 Gru 2010 Powrót do góry


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malfoy Manor, dokładnie ściana przy sypialni Dracona! Ah ... salon i winnica!

Świetne..naprawde pogratulowania.

Narracja jest genialna..nie powiem zrobiła na mnie wrażenie!

I co najważniejsze..akcja w MM..Narcyza jest boska =, Lucjusz też..scenaria opisana bajecznie.

Gratulacje!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Przyszła pani Malfoy
PostWysłany: Pon 17:59, 27 Gru 2010 Powrót do góry
Przyszła pani Malfoy


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)

Dziękuję!
Prawde mówiąc, troche obawiałam się tej narracji. I strasznie się cieszę, że przypadła Wam do gustu. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chochlik dnia Pon 18:00, 27 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
V.K.Black
Dark Joyrider
PostWysłany: Pon 18:01, 27 Gru 2010 Powrót do góry
Dark Joyrider


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London/ Halmstad ;D

Jak wyżej.
Nie chcę powtarzać i nie wiem co właściwie jeszcze napisać.
Świetne, podobało mi się Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Przyszła pani Malfoy
PostWysłany: Pon 19:40, 27 Gru 2010 Powrót do góry
Przyszła pani Malfoy


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)

Dzieki Vik! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carlie
Pierwszoroczny
PostWysłany: Pon 19:51, 27 Gru 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Gru 2010

Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Głębi Serca Gdzie Umarli Żyją

Woooow, zabiłaś mnie narracją... I całością... Świetne!!!!
Bravissimo, Maestra!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Przyszła pani Malfoy
PostWysłany: Wto 23:09, 28 Gru 2010 Powrót do góry
Przyszła pani Malfoy


Dołączył: 03 Gru 2010

Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z sypialni Dracona (cii to tajemnica - jego rodzice o tym nie wiedzą!)

Merci ! Very Happy
Nie myślałam, że ta narracja tak wam przypadnie do gustu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SSLYTHERIN - DARK SIDE Strona Główna -> Twórczość fanowska / Biblioteczka krótkich form literackich Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare